Można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że w Pajęcznie praca wre. Czy jednak w każdej dziedzinie miasto zaspokaja potrzeby swoich mieszkańców? Okazuje się, że nie. Zdaniem wielu pajęczan brak jest zdywersyfikowanej oferty gastronomicznej.
Człowiek głodny to człowiek zły
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że odpowiednio zbilansowany posiłek to podstawa właściwego funkcjonowania organizmu. Dlatego po ciężkim dniu w pracy, warto zjeść pożywny obiad. Co jednak w sytuacji, gdy brak jest czasu na jego przygotowanie? Warto wówczas skorzystać z oferty gastronomicznej miasta. I właśnie tutaj pojawia się problem. Ponieważ ta rozbudowana nie jest.
Budki z fast foodami
Niestety w ciągu ostatnich lat, Polska została zalana falą śmieciowego jedzenia. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać kolejne punkty z jedzeniem typu fast food. O ile taki posiłek może być raz na jakiś czas urozmaiceniem diety, to na dłuższą metę się nie sprawdzi. Dlatego mieszkańcy Pajęczna apelują do przedstawicieli branży gastronomicznej o otwarcie miejsc z innego rodzaju kuchnią np. typowo polską taką, jak u mamy. Pomoże to nie tylko w nakarmieniu ludzi, ale także przyczyni się do powstawania kolejnych miejsc pracy. A co z konkurencją? Okazuje się, że w mieście jest ona stosunkowo niewielka. Z kolei popyt na smaczne jedzenie jest olbrzymi.